Ocena ryzyka przeprowadzona z należytą starannością to:
- identyfikacja (nazwanie, opisanie, określenie właścicielstwa) systemów będących przedmiotem oceny,
- wyznaczenie do oceny wszystkich systemów mających wpływ na usługę, ze szczegółowością umożliwiającą skuteczną ocenę bezpieczeństwa,
- zdefiniowanie (jeżeli jeszcze nie są zdefiniowane) kryteria oceny systemu - czyli co oznacza dla nas system bezpieczny, z niskim prawdopodobieństwem wystąpienia zagrożenia,
- identyfikacja i ocena słabości - niespełnionych kryteriów - które mogą przyczynić się do powstania incydentu,
- szacowanie ryzyka - określenie jego poziomu w zestawieniu z krytycznością i oceną słabości
zidentyfikowanie działań naprawczych,
- z obowiązkowym wskazaniem właściciela ryzyka, ale również uzgodnieniem z nim działania,
- zatwierdzenie działania przez najwyższe kierownictwo,
- monitorowanie realizacji działania, tak aby w sposób skuteczny zostało wdrożone.
Na pewno takiego opisu oceny ryzyka nie znajdziemy w ustawie. Znajdziemy go w normach i standardach przywoływanych często na stronie cyberustawa.pl. Znajdziemy też w wynikach ocen ryzyka przeprowadzanych przez wiele agencji rządowych krajów w których zarządza się cyberbezpieczeństwem.
Czy w związku z tym powinniśmy zachować należytą staranność i zrobić ocenę ryzyka w krokach zgodnych ze standardami?
Czy po prostu wypełnić kartkę A4 lub prosty arkusz kalkulacyjny i zaraportować zwycięstwo?
Jak sądzicie?
Wiesław Kasprzak
Ekspert bezpieczeństwa
wieslaw.kasprzak@grupablue.pl
GSP:+48601809918